Czym są lęki? Czemu one tak przeszkadzają w życiu?
Chyba każdy kiedyś doświadczył lęków. Jednak osoba, która te lęki ma ponad przeciętnie nie radzi sobie z nimi i często one blokują marzenia i cele. Bo jest wiele rodzajów lęków, które przeszkadzają.
Czym są lęki i dlaczego są takie męczące?
Kiedy masz lęki to nie możesz działać. Gdy czujesz lęk, to nie masz świeżego umysłu i nie myślisz racjonalnie. Osoba, która doświadcza lęku po prostu chce jak najszybciej go przestać czuć stres i poczucie lęku. Dlatego unika rzeczy, które powodują lęk… i to jest najgorsze co można zrobić, ale co poradzić? Jak czuje się lęk, to nie myśli się dobrze, tylko chce się odejść od tego, co powoduje lęk. Boisz się przebywać między ludźmi? To siedzisz w domu! Boisz się wychodzić z domu? To siedzisz w swoim pokoju i tylko tam czujesz się dobrze. I to nie jest normalne zachowanie, ale co poradzisz, gdy nie chcesz czuć lęku? No właśnie! Chcemy się czuć dobrze, więc unikamy, tego czego się boimy. I to jest naturalna obrona organizmu, ale czy takie przebywanie tylko w sferze, gdzie czujemy się dobrze jest OK? Niekoniecznie! Bo boimy się coraz bardziej i ten krąg spokoju się zmniejsza. I co wtedy? Zaczynamy czuć lęk cały czas i wtedy nie jest to dobre. Ja tak mam, że zawężam swoją strefę komfortu i przez co czuje się gorzej. Ale staram się poszerzać krąg kiedy się da, bo nie można ciągle żyć w strachu. To nie jest normalne podejście!
Jak Ty odczuwasz swój lęk? Podobnie, jak opisałem? Jak możesz zrozumieć lęk u innych? Bo ciężko jest zrozumieć, że ktoś boi się wychodzić z domu. Że boi się ludzi i nie czuje się przy nich dobrze. Ale nie chodzi o to, aby oceniać, ale żeby pomóc osobie chorej. Więc zastanów się, jak możesz pomóc sobie czy osobie z otoczenia. Na pewno nie można się śmiać czy negować źródła lęku, bo po prostu masz mózg, który nie pracuje w odpowiedni sposób. Więc zastanów się, co sprawiłoby, że Ty czy ktoś z bliskich może zrobić ,aby pokonać ten lęk. Robiąc po prostu małe kroki… na przykład pół minuty poza domem. Potem 45 sekund, i tak dalej. Małe kroczki i bez planowania, ze codziennie. Może na początek dwa razy w tygodniu, gdy będziesz na siłach. I sprawdź, jak się wtedy czujesz. Czy lęk będzie nadal duży, czy pomału będziesz się przyzwyczajać do wychodzenia przed dom. Może takie stopniowe działania sprawią, że lęk minie. To nie może być tak, że wyjdziesz raz w miesiącu na pół godziny,bo będzie to dla Ciebie za dużo. Pomału! W swoim tempie i na miarę możliwości. Małe kroki. I tak z każdym lękiem. Wiem, jak łatwo jest to napisać, a jak trudno to zrobić, bo sam mierzę się z lękiem… Sam wiem, jak ciężko jest pokonać ten cholerny lęk. I często przegrywam… bardzo często, ale i tak jest lepiej, bo przebywanie w ogrodzie już nie jest takie trudne. Na początku ciężko było wyjść nawet na chwilę z domu, a wyjazd do lekarza był obarczony wielkim stresem i lękiem. Ale pomału organizm, dobre leki i bliskie osoby pozwoliły na poszerzenie strefy komfortu. Ale to były lata pracy i próbowania… więc wiem, jak ciężko Ci jest coś zmienić w tym kierunku. Ale wiem, że sobie poradzisz!
Jak Ty pracujesz nad lękami?