Działanie w schizofrenii to… No właśnie, jak?
Ciężko się działa, gdy choruje się na jakąkolwiek chorobę psychiczną. Co Ty robisz, jeżeli chorujesz lub ktoś z otoczenia choruje? Czy choremu jest lekko działać i rozwijać siebie?
Działanie w schizofrenii to ciężka walka!
Z tym działaniem jest bardzo ciężko. Ciężko! Bo niby się działa, a nie ma takich wyników, jak osoba zdrowa. Niby ma się motywację, ale często się ona wypala, chociaż tak ma i zdrowa osoba, ale takie porażki motywacyjne w schizofrenii dołują po prostu. Można działać dniami i nocami, a i tak nie można dorównać osobie zdrowiej. Wiem, jak z tym jest u mnie. Jak ciężko jest działać, gdy mało ludzi docenia to, co robisz. Ale może tak ma każdy? Ale czy każdy potrzebuje takiego zrozumienia jak inni, zdrowi?
Najgorzej jest działać i nie mieć efektów! To jest przykre i smutne, że mimo pracy i działań nie widać tych rezultatów. Osoba chora na schizofrenię naprawdę się stara, ale jakoś nie widać tego w statystykach i tak dalej… Mimo starań działa się wolno i dłużej niż każdy normalny człowiek. Trzeba wiele motywacji, ogrom motywacji, aby pokonać codzienne objawy choroby! Jak nie brak motywacji, to brak sił, to gorszy dzień. To ciągłe wątpliwości i brak wiary w siebie! I chce się to wszystko rzucić w cholerę…
Działanie w schizofrenii to walka ze sobą. Walka każdego dnia. I to nie jest jedna bitwa, ale dużo małych wojenek, które kończą się przegraną. Często nie wykorzystuje się możliwości, jakie daje los i ten dołek się powiększa. Jest coraz ciężej działać i trzeba ciągle wstawać z kolan i co, i NIC! Działa się każdego dnia i walczy i nic z tego. Wraca się do początku. Znowu się wymyśla i kombinuje, aby mieć wyniki jak każda inna osoba. Ale nie! Działasz parę dni, gdzie jest dobrze i potem znowu kolejne wyzwanie, które osoba zdrowa przejdzie bez problemu. To jest dziwne, że mimo starań nie ma tych wyników. Jak To działa? Ktoś to rozumie? Czemu tak to działa?
Czemu nie można działać jak osoba zdrowa? Co tak blokuje? Brak wiary w siebie? Brak pewności siebie? Brak wytrwałości i systematyczności? To na pewno! Ale co jeszcze tak ogranicza działanie w schizofrenii? Czemu nie ma normalnych dni, tylko muszą być to codziennie nowe myśli i brak działania na maksymalnych obrotach? Trzeba wielu sił, aby pokonać chorobę. Jak każdą inną chorobę, ale czemu jest tak ciężko? Co powoduje, że mimo starań nie rozwijasz się jak trzeba? Dlaczego tak jest?
Co byś doradził osobie chorej?